Abstrakt
Istnieje interpretacja, dość dobrze ugruntowana w pracach Romana Ingardena, w myśl której w proponowanej przez niego antropologii nie ma miejsca na rozważania z zakresu filozofii ekologii, czyli ekofilozofii. Uważam, że jest to konstatacja pochopna, mimo że sam Ingarden nie podejmował refleksji nad odpowiedzialnością człowieka za środowisko naturalne. Co prawda dawał on wprost wyraz swojemu przekonaniu o małej istotności biologicznego pochodzenia człowieka, akcentował zaś wyraźnie wagę kultury oraz innych intencjonalnych wytworów ludzkości. W swoim artykule staram się prześledzić Ingardenowskie rozumienie człowieka w relacji do jego otoczenia, szczególnie przyrody. Pokazuję, że możliwe jest wolne działanie człowieka, to zaś skazuje go na odpowiedzialność za swoje czyny, w tym również te, które oddziałują na przyrodę dookoła niego.
Przejdź do artykułu