Niniejszy tekst jest próbą zwięzłego przedstawienia poglądów Petera Strawsona wyrażonych w jego szeroko dyskutowanym artykule Freedom and Resentment. Zaczynamy od uwag dotyczących pozycji tego artykułu wśród prac Strawsona oraz powodów, dla których cieszy się on ogromnym uznaniem wielu współczesnych autorów piszących o odpowiedzialności lub wolnej woli. Następnie przechodzimy do kwestii związanych z tym, jak należy odczytywać zasadniczą myśl Strawsona sformułowaną we Freedom and Resentment. Najpierw przedstawiamy najczęściej sugerowaną wykładnię tego artykułu, która – przynajmniej na pierwszy rzut oka – zdaje się oddawać w sposób dość przekonujący wywody Strawsona. Po tych rozważaniach proponujemy nieco inne spojrzenie na główną linię dociekań Strawsona i na jego naczelne przesłanie. Argumentujemy, że naczelnym tematem tego artykułu jest filozoficzny problem kary. To ten problem – jak sądzimy – jest zasadniczym przedmiotem sporu pomiędzy optymistą/kompatybilistą i pesymistą/libertarianinem.
This article asks the question to what extent Ryszard Nycz’s ambitious project of cultural practice outlined in his book Culture as Verb succeeds in opening up ‘a new form of knowledge’ and thus equipping the humanities with a fresh validity. Nycz takes up the poststructuralist concept of the humanities as a site of alternative or subversive knowledge, founded on the principles of interpretation and textual dispersion, and refocuses it on involvement (participation) and binary oppositions (borders), i.e. human vs. nonhuman, or nature vs. culture as a construct. The article, rather than addressing the issues of involvement and borders (liminality), concentrates instead on the contradictions that Nycz’ s theory gives rise to when applied to history, time and the emergence of subjectivity (identity). There is nothing objectionable about the proposition that temporal change is at the very core of culture, yet its locus must be sought not in the proclamations of individual agents, but in the conceptual ruptures that expose and reveal the boundaries of (collective) consciousness and unconsciousness, i.e. the operation of contingency.
Autor stara się wyjaśnić, jakie konsekwencje dla moralności społecznej pociąga za sobą przyjęcie tezy, że postawy moralne wyrażają się nie tylko w słowach, ale także w postawach reaktywnych. Peter F. Strawson przyjmuje pogląd, że objawy resentymentu mogą zmienić postawy osób odpowiedzialnych za ich wywołanie. Z drugiej strony, umiemy kontrolować postawy gniewu i zniecierpliwienia w zależności od tego, jakie motywy przypisujemy sprawcom i jaką zdolność samokontroli. Wydaje się ponadto, że postawy reaktywne, choć są mniej jednoznaczne niż wypowiedzi słowne, są jednocześnie bardziej szczere i uczciwe.
Celem artykułu jest przytoczenie argumentów na rzecz tezy, że o kwestiach moralnych nie sposób decydować bez odwoływania się do rozstrzygnięć natury ontologicznej. Ilustracją głównej linii argumentacyjnej jest wybór Cyphera – jednego z pobocznych bohaterów filmu Matrix. Cypher decyduje się na zdradę walczących o wolność ludzi w zamian za dostanie życie w rzeczywistości wirtualnej. Wybór ten wydaje się przy pierwszej analizie problemu całkowicie naganny, gdyż wiąże się z porzuceniem świata rzeczywistego i prowadzeniem pozornie nieautentycznego życia w symulacji komputerowej. Argumentować można jednak, że dychotomia świata rzeczywistego i wirtualnego jest jedynie pozorna. Wybierając rzeczywistość wirtualną Cypher wybrał funkcjonowanie w świecie, który tak samo jak świat rzeczywisty umożliwia zaistnienie podmiotowości moralnej i autentyczne przeżywanie. To, co różni oba światy, to z pewnością rodzaje determinacji jakim podlega podmiot. Cypher woli żyć w świecie, w którym podlega determinacjom narzucanym przez Matrix, niż w świecie realnym, gdzie jego zachowanie determinowane jest przez geny i imperatywy biologiczne.
Światopogląd Bogusława Wolniewicza można opisać przy użyciu trzech kategorii: 1) pesymizm („tychizm”), 2) determinizm etyczny („nonmelioryzm”), 3) konserwatyzm („prawoskrętność”). Ad 1) Pesymizm ma dwie formy: metafizyczną (tragizm) i społeczną (dualizm). Ad 2) Wolniewicz traktował charakter etyczny człowieka jako zdeterminowany biologicznie i niezmienny. Przeciwstawiam temu poglądowi koncepcję klasyczną w wersji Arystotelesa i stoików. Według teorii klasycznej, charakter etyczny powstaje przez przyzwyczajenie do dokonywania określonych czynności. Ad 3) Za historyczny pierwowzór konserwatyzmu można uznać doktrynę Krytiasza z Aten, głoszącego rządy prawa i podporządkowanie religii etyce. Wolniewicz głosił dualizm orientacji prawoskrętnej i lewoskrętnej. Przedstawiam inspirowaną tym poglądem teorię wartości lewicowej (linearnej) i prawicowej (modularnej) oraz konstruuję prosty model konfliktu aksjologicznego między prawicą i lewicą.
W czterech tomach Filozofii i wartości Bogusława Wolniewicza (1993, 1998, 2003, 2016) zawarty jest jego system filozofii normatywnej. Wolniewicz podejmuje tradycję aksjologii H. Elzenberga, gdzie filozofia jest wojną światopoglądów, konfrontacją postaw wartościujących. Wizja świata Wolniewicza jest pesymistyczna: w świecie istnieje realne i aktywnie działające zło (manicheizm), ludzki charakter moralny jest narzucony biologicznie (determinizm), nie wszyscy ludzie mają sumienie (dualizm), zły charakter nie daje się poprawić (nonmelioryzm), rozum nie wystarcza do dobrego działania (woluntaryzm), wola jest siłą popędu (irracjonalizm). Wszyscy ludzie kierują się przyjemnością (hedonizm), ale jednym sprawia przyjemność egoistyczny interes, a innym realizacja wartości perfekcyjnych. Religia jest tworem ziemskim, powstaje jako reakcja istoty rozumnej na konieczność śmierci. Instytucja Kościoła powinna być szanowana nawet przez niewierzących, ponieważ sprzyja wartościom konserwatywnym. We współczesnym społeczeństwie zaostrza się podział na orientację konserwatywną („prawoskrętną”) i lewicową („lewoskrętną”), przy niejasnym udziale centrowych liberałów. Konserwatyzm opiera się na uznaniu siły losu („tychizm”), która ma moc przemienić ludzkie życie w tragedię. Jest to wizja świata zbieżna z religią katolicką św. Augustyna (grzech pierworodny, predestynacja, dualizm dobra i zła, państwo Boże i piekło), ale pozbawiona religijnej pociechy.
Zarówno H. Bergson, jak i G. Milhaud dokonują radykalnej krytyki koncepcji uniwersalnego determinizmu, gdyż uważają, że umysł jest w stanie działać w sposób wolny i twórczy. W moim artykule staram się zanalizować, w jakim stopniu ich argumenty, które mają na celu wykazanie tej autonomiczności, są zbieżne. Próbuję również ustalić, czy opowiedzenie się za wolnością aktów umysłowych prowadzi obu filozofów, po pierwsze, do tych samych wniosków odnośnie do zakresu poznawczego intelektu, oraz po drugie, do nadania podobnego statusu poznaniu naukowemu.
W artykule zestawiam ze sobą i zarazem oceniam dwa zupełnie odmienne sposoby ujmowania rzeczywistości moralnej. Immanuel Kant stworzył nie tylko bardzo wymagającą, ale zarazem zawiłą, sztuczną i nieempiryczną etykę. W dodatku jest ona mocno obciążona metafizycznie, a nawet teologicznie. Natomiast Peter Strawson w artykule z 1962 roku dokonał naturalistycznego i realistycznego opisu rzeczywistości moralnej.
Przez twórców Poznańskiej Szkoły Metodologicznej rozumie się badaczy skupionych wokół Jerzego Kmity, Leszka Nowaka, Jerzego Topolskiego i Jana Sucha. Założenia badawcze kultywowane przez krąg poznańskich uczonych dotyczą warstwy ontologicznej oraz metodologicznej. Wśród twórców pewne istotne rozbieżności odnoszą się do zasady abstrakcji i w konsekwencji metod badawczych stosowanych w naukach społeczno-humanistycznych. Podczas gdy Leszek Nowak był przekonany, że główną metodą badań naukowych we wszystkich dziedzinach jest metoda idealizacji, to Jerzy Kmita sądził, iż nauki społeczno-humanistyczne głównie stosują nie metodę idealizacji, lecz metodę wyodrębniania w badanym przedmiocie układów relacyjnych za pomocą abstrakcji izolującej. Pojawienie się w naukach społecznych, a ściślej w polskiej humanistyce, zjawiska, które później miało uzyskać miano Poznańskiej Szkoły Metodologicznej, datuje się od 1970 roku. Przyjęty program badań metodologicznych w Polsce stanowił zapowiedź nowego stylu prowadzenia refleksji metodologicznej, stylu skrupulatnie zresztą później realizowanego. Najbardziej intensywny rozwój ośrodka poznańskiego przypada na lata siedemdziesiąte i dalsze. Do Poznańskiej Szkoły Metodologicznej należą jednak nie wszyscy metodologowie tego ośrodka. Ewolucja poglądów głównych twórców Szkoły świadczy, iż wiele idei ulegało daleko idącym przekształceniom. Modyfikowane, osiągały nieraz postać zaprzeczającą ich pierwotnej wersji.