We wstępie do książki Indywidua. Próba metafizyki opisowej Peter Strawson dokonuje rozróżnienia na dwa typy metafizyki: rewizjonistyczną i opisową. Metafizyka opisowa jest tu zdefiniowana jako ten rodzaj refleksji filozoficznej, który „opisuje faktyczną strukturę naszego myślenia o świecie”. Inna formuła, którą posługuje się Strawson, głosi, że metafizyka opisowa „ujawnia najbardziej ogólne cechy naszego systemu pojęciowego”. Jako jednego z najważniejszych przedstawicieli metafizyki opisowej Strawson wymienia Arystotelesa. Powstaje jednak pytanie, czy formuły stosowane przez Strawsona dobrze określają faktyczną praktykę badawczą Stagiryty. Wszak celem badań Arystotelesa jest ujawnienie struktury realnie istniejących bytów oraz znalezienie przyczyn faktycznie działających w rzeczywistości, nie zaś badanie tylko naszych pojęć, za pomocą których opisujemy świat. W swoim artykule pokazuję kilka różnych sposobów rozumienia metafizyki u Arystotelesa oraz staram się ustalić, pod jakim względem jego projekt może być uznany za metafizykę opisową w sensie Strawsona, pod jakim zaś wykracza poza zaproponowaną przez niego formułę. W szczególności interesuje mnie pytanie, na ile Arystoteles wykorzystuje w metafizyce metody znane z jego teorii dyskusji dialektycznej, której celem było badanie potocznie przyjmowanych pojęć i przekonań (endoxa).
W pierwszej części, „Wizje”, zostaje zarysowany pewien sposób interpretacji myśli filozoficznej Zachodu jako usiłowania poradzenia sobie z problemem katastrofy aksjologicznej. W części drugiej, „Ogromy”, autor stara się ukazać, jak daleko może sięgać ludzkie myślenie spekulatywne (myślenie metafizyczne) niezależnie od tego, czy „ogromy” rodzajów istnienia, do których zmierza ludzka metafizyka, są jakoś lub gdzieś zrealizowane. Część trzecia, „Bóg”, dotyczy relacji pomiędzy pojęciem Boga a pojęciem metafizycznych ogromów. Część czwarta nosi nazwę „Kołyska”, a jej intencją jest pokazanie, że w porównaniu z rzeczywistymi lub tylko możliwymi metafizycznymi ogromami świat, w którym żyjemy, jest swoistego rodzaju początkiem nieskończonego życia, a więc w tym sensie kołyską. W ostatniej części, zatytułowanej „Pełnia”, znajdują się sugestie, jak na tle metafizycznych ogromów może wyglądać wieczne życie takich podmiotów poznających, wartościujących i czujących, jakimi jesteśmy my – ludzie.
Celem artykułu jest rekonstrukcja koncepcji trzech typów wiedzy, którą Max Scheler przedstawił w swej późnej pracy Światopogląd filozoficzny (1928). Scheler wyróżnił trzy rodzaje wiedzy: empiryczną wiedzę służącą panowaniu nad przyrodą, wiedzę ejdetyczną/esencjalną oraz wiedzę metafizyczną. Autor rozważa kryteria epistemologiczne tego podziału oraz zastanawia się nad jego założeniami funkcjonalistycznymi. W części polemicznej zarzuca Schelerowi: a) krypto-dualizm w koncepcji wiedzy, która niedostatecznie wyraźnie odróżnia od siebie wiedzę metafizyczną od ejdetycznej; b) całkowite pominięcie w klasyfikacji typów wiedzy statusu humanistyki; c) programowe rozwijanie filozofii wiedzy niezależnie od warsztatu badawczego filozofii nauki, co odrywa tego rodzaju analizę od kontekstu społecznohistorycznego (tzn. od tego, jak się tworzy wiedzę we współczesnych wspólnotach naukowych).
Pozytywizm jest rodziną kierunków filozoficznych wysoko ceniących naukę i poznanie naukowe. Charakterystyczne dla pozytywizmu są tezy, że jedynie nauka dostarcza poznania wartościowego oraz że filozofia nie ma metody innej niż naukowa. Zamiarem pozytywistów było usunięcie metafizyki z obszaru filozofii. Profesor Bogusław Wolniewicz, jeden z bardziej oryginalnych polskich filozofów analitycznych drugiej połowy XX wieku, był stanowczym przeciwnikiem antymetafizycznych tendencji w filozofii. Autor omawia i poddaje dyskusji problem relacji nauki i filozofii oraz stanowisko Wolniewicza i jego argumenty skierowane przeciwko pozytywizmowi i scjentyzmowi.
W pismach Bogusława Wolniewicza tkwi filozoficzny system. Należy go wydobyć – poprzez rekompozycję dzieła, które jawi się jako rozdrobnione na 600 publikacji i audycji. Jest to system typu pitagorejsko-manichejskiego, albo mówiąc inaczej, leibnizjańsko-augustyńskiego. Profesor określał swoją filozofię merytorycznie jako racjonalizm tychiczny. Głosi on, że światem i człowiekiem
włada los (zwłaszcza natura ludzka, z rysem także diabelskim), a rozum – pozwalający dzięki logice świat odwzorować – świadom jest swej znikomości wobec świata bezkresu. Stanowisko takie pozostaje w myśli współczesnej rzadkością, choć nie jest nią w skali dziejów; jest w wyraźnej opozycji do dominujących dziś racjonalizmu scjentystycznego i irracjonalizmu. Z tego powodu – tj. bezsensowności wielu swych tez dla oponentów – niewidoczna staje się spójność logiczna i ekstensywność zakresowa, składające się na system filozoficzny Wolniewicza. Fundamentem systemu Wolniewicza jest metafizyka sytuacji, wzięta od Wittgensteina, chociaż znacznie rozbudowana. To rozbudowanie nie stanowi wszak największego osiągnięcia Wolniewicza. Metafizyka sytuacji to organon
– narzędzie myślenia tylko, służące wydobyciu najistotniejszych i najbardziej skrytych prawd o świecie. Dzięki niemu i nowoczesnej logice styl myślowy Wolniewicza szerszy jest od tradycyjnych: na przykład, mieści w sobie zarówno chrześcijańską aksjologię i antropologię, jak i socjologię Marksa. Budzi to zdziwienie i opór myślących zachowawczo, a nie powinno. „Prawda zawsze
zgadza się z prawdą” – mówi Wolniewicz. U Wolniewicza liczy się cały system, a w nim głównie obiektywistyczna i absolutystyczna filozofia wartości oraz pesymistyczna filozofia człowieka (obie chrześcijańskiej proweniencji). System Wolniewicza można sobie wyobrażać na podobieństwo katedry o wielu wieżach, konsekwentnie budowanej przez niemal 70 lat z licznych i precyzyjnych tez. Główne wieże – to ontologiczno- teologiczna, antropologiczna i aksjologiczna (filozofii praktycznej, objawiająca powinności człowieka); pozostałe kilkanaście mniejszych odpowiadałoby subdyscyplinom – jak epistemologia, filozofia kultury, filozofia religii, estetyka itp. Da się powiedzieć krótko: metafizyczność filozofii Wolniewicza sprowadza się do uznawania wybranych klasycznych oraz formułowania oryginalnych własnych sądów syntetycznych a priori. Zawarte są one w strukturze logicznej języka, a język – w strukturze ludzkiego genotypu (DNA). Do najogólniejszych prawd o świecie można zatem dotrzeć by continuous thinking, chociaż to przywilej szczególnego geniuszu. Oryginalność i wielkość Bogusława Wolniewicza leżą w jego systemie; należy on do koryfeuszy rozumu teoretycznego i zarazem rozumu praktycznego swojej epoki.
Zasadniczym celem artykułu jest przedstawienie rekonstrukcji, krytyki i reinterpretacji jednej z metod konstrukcyjnych zastosowanych przez Leszka Nowaka do budowy negatywistycznej metafizyki unitarnej. Twierdzenie Nowaka, że podstawową stosowaną przez niego metodą jest metoda idealizacji i konkretyzacji, nie da się utrzymać z następujących powodów: postulowana przez Nowaka struktura doktryn metafizycznych jest niezgodna z procedurą konkretyzacji na gruncie metafizyki unitarnej, sekwencja modeli jest w kilku przypadkach dowolna, kolejność wprowadzanych do koncepcji pojęć jest do pewnego stopnia dowolna oraz stosowana metoda nie prowadzi do zmniejszenia stopnia spekulatywności systemu. Ze swej strony proponuję uznać powyższą metodę za metodę abstrakcji i odabstrakcyjniania, i scharakteryzować odmienny sposób rozumienia metody idealizacji i konkretyzacji. W wyniku tych zabiegów zawartość Bytu i myśli uznana zostaje za spekulatywny pierwszy model metafizyki negatywistycznej
Żyjemy w czasach, w których wzrasta znaczenie sztucznej inteligencji oraz oczekiwanie na coraz bardziej inteligentne systemy. W miarę jak sztuczna inteligencja i inteligentne roboty przejmują od człowieka różne funkcje, pojawiają się pytania o rodzaj i zakres ich działania w stosunku do możliwości człowieka. Proces ten rodzi pytanie, czy można wskazać takie sfery ludzkiej aktywności, które nie mogą być powielone przez inteligentne programy lub roboty? Na pierwszy rzut oka takimi własnościami człowieka jest emocjonalność, uczuciowość i twórczość. W niniejszym artykule analizuję, czy inteligentne roboty mogłyby być twórcze artystycznie i zastępować w tym procesie człowieka. Zakładam, że choć trudno jest w dzisiejszych czasach wskazaćnowatorsko twórcze roboty, to równie trudno podawać w wątpliwość fakt, że roboty w jakimś sensie tworzą sztukę. Wprawdzie z dzisiejszej perspektywy natura ludzka jest jeszcze pod tym względem niepowielalna przez roboty i sztuczną inteligencję, ale równocześnie wykracza się w niej coraz bardziej poza postawę antropocentryczną, przyjmując, że twórczość nie jest wyłącznąwłasnością, lecz jedynie właściwością człowieka, i że mówiąc o sztucznej inteligencji, można dopuścić myśl o uprawianej przez nią twórczości.
Światopogląd Bogusława Wolniewicza można opisać przy użyciu trzech kategorii: 1) pesymizm („tychizm”), 2) determinizm etyczny („nonmelioryzm”), 3) konserwatyzm („prawoskrętność”). Ad 1) Pesymizm ma dwie formy: metafizyczną (tragizm) i społeczną (dualizm). Ad 2) Wolniewicz traktował charakter etyczny człowieka jako zdeterminowany biologicznie i niezmienny. Przeciwstawiam temu poglądowi koncepcję klasyczną w wersji Arystotelesa i stoików. Według teorii klasycznej, charakter etyczny powstaje przez przyzwyczajenie do dokonywania określonych czynności. Ad 3) Za historyczny pierwowzór konserwatyzmu można uznać doktrynę Krytiasza z Aten, głoszącego rządy prawa i podporządkowanie religii etyce. Wolniewicz głosił dualizm orientacji prawoskrętnej i lewoskrętnej. Przedstawiam inspirowaną tym poglądem teorię wartości lewicowej (linearnej) i prawicowej (modularnej) oraz konstruuję prosty model konfliktu aksjologicznego między prawicą i lewicą.
Z historycznego punktu widzenia prace Petera F. Strawsona wpisują się w początek współczesnych interdycyplinarnych badań nad problemem umysł-ciało. Tematem niniejszego artykułu jest prezentacja i analiza Strawsona programu metafizyki opisowej i związanego z nim pojęcia osoby. W drugiej części przedstawiam nieredukcyjny naturalizm Strawsona, skupiając się przy tym na dwóch zagadnieniach należących do zakresu umysł-ciało: pytaniu o istnienie innych umysłów oraz pytaniu o nomologiczną redukcję stanów mentalnych osoby do stanów fizycznych jej ciała (tzw. teoria identyczności umysł-ciało). Następnie wskazuję na kilka możliwości użycia Strawsonowskiej koncepcji osoby w perspektywie innych pytań z zakresu problemu umysł-ciało (tożsamość osób z rozdwojonym mózgiem, fazy rozwoju osoby).
W artykule konfrontuję koncepcję osoby Petera Strawsona z koncepcją osoby Paula Ricoeura, traktując je jako reprezentatywne ilustracje podejścia semantyczno-ontologicznego i pragmatyczno-egzystencjalnego (lub hermeneutycznego) zarazem do problemu języka i do problemu bytu zwanego osobą. Zaznaczam różnice między tymi podejściami, ale wskazuję także na ich punkty wspólne. Zgodnie z przedstawioną interpretacją, Ricoeur w swojej próbie przezwyciężenia ograniczeń semantycznej teorii osoby rozwija i uwypukla wątki, które w sposób marginalny były obecne już w teorii Strawsona, a skądinąd docenia znaczenie tych, które w tej teorii były pierwszoplanowe, chociaż je relatywizuje. Stosunek Ricoeura do Strawsona pokazuje złożoną relację między tzw. filozofią kontynentalną i tzw. filozofią analityczną.
The presented paper describes the phenomenon of secularisation and secularism in the culture of Western Europe, and attempts to identify its sources. The first point of the paper, The meaning of secularization and secularism, explains secularisation as a social process in which religion or, more strictly, religious institutes, religious behaviour, and religiously inspired conscience, are gradually losing their control over many fields of social activity such like education, arts or politics. Secularisation can be labelled as a philosophy of life “as if there were no God”, or a kind of ideology that tries to justify not only the very fact of secularisation but declares it a source and norm for human progress and demands the proclamation of man’s absolute autonomy in shaping his own destination. Among many philosophers who have influenced development of secularisation and secularism two stand out: R. Descartes (second point) and F. Nietzsche (third point). In the philosophy of Descartes one can identify at least four sources of modern secularism. These are: his concept of philosophy, theory of cognition with the resulting departure from classical concepts of truth and rationality and development of alternative ones, Cartesian metaphysics and the arguments for the existence of God and his concept of the nature of God evolving from those arguments. The last part of the article presents Nietzsche’s move away from the faith in Christian God and his turn to atheism. At least three fundamental causes for Nietzsche’s radical autosecularisation can be discerned: the emotional religion of his home, his disbelief in the authenticity of the Bible and his growing familiarity with the philosophy of Schopenhauer.
The main issues of this article are various references of Russian writers to the Bible that has a huge meaning and status in Russian culture. Such writers as representatives of „first wave" of emigration Boris Zaitsev, Ivan Shmelov, Aleksei Remizov, they use biblical material in orthodox, canonical way, what means that they do not change intention of the source. As well they paraphrase the Bible what means that they interpret and change semantical meaning of source. To the first group of writers belong Zaitsev (The Travel of Gleb) and Shmelov (The Year of Our Lord). To the second groupbelongs Remizov, who uses various techniques to transform the canonical text (Sisters of the Cross). Remizov, however, does not change the Christian meaning of text even when he modifies the text itself. Another writer, who was mentioned in the article, is Mikhail Bulhakov. He as well uses method of paraphrase in the biblical text. On account of lack of metaphysical horizon as well as not reli- gious meaning of the work The Master and Margarita, the writer illustrates humanistic and cultural reception of the Bible, her apocryphal version.
Peter F. Strawson i John L. Austin podchodzą do problemu innych umysłów z pozornie odmiennych perspektyw. Strawson patrzy na ten problem z perspektywy metafizyki opisowej, która w dużej mierze abstrahuje od konkretnych sytuacji, w których używamy języka mentalnego. Austin natomiast uważa, że zrozumienie, co się dzieje w takich sytuacjach, jest istotne dla rozwiązania tego problemu. Jak się jednak okazuje, rozważania obu autorów w kluczowych momentach korzystają z podobnych obserwacji. Ponadto perspektywa Austina, który patrzy na język pod kątem tego, jak jest on używany, pozwala na sformułowanie odpowiedzi na zarzuty wobec argumentów Strawsona. Nie wyklucza to również możliwości przyznania racji Strawsonowi co do prymatu referencyjnej funkcji języka, o ile odpowiednio ją rozumiemy. Ostatecznie więc, w kwestii problemu innych umysłów podejścia Strawsona i Austina nie konkurują ze sobą, a wzajemnie się uzupełniają.